Była sobie raz dziewczynka, która miała tajemnicę… Skrzętnie ukrywała ją w sobie, a uśmiechem zapewniała, że wszystko jest dobrze. Lecz gdy tylko zamykała oczy, istoty mieszkające w jej głowie próbowały się wydostać. Skakały, biegały w kółko, krzyczały i biły...
– Myślisz, że to dobry pomysł? Przecież nie znamy tego człowieka – Ruchem głowy wskazałam dyskretnie na mężczyznę, który zaciskał spracowane dłonie na czarnych lejcach. – Myślę, że to najlepszy pomysł, na jaki mogłyśmy wpaść. Przecież sama mówiłaś, że to musi być coś...
– Musiałem ją zgubić, żeby odnaleźć siebie – mówiłem pełen przejęcia – chciałem tylko jej pomóc – odparłem po chwili milczenia a po kościstym policzku przebiegła pojedyncza łza. – W pewien sposób już od dawna byliście zgubieni, nie sądzisz? – odparł mój wieloletni...
Najnowsze komentarze